Zapewne
niejednokrotnie zastanawialiście się „co by było gdyby”. Nie bójcie się
przyznać, bo jestem więcej, niż pewna, że i Wam się to zdarza. Tak, nie
pomyliliście się, myśląc, że cierpię to samo schorzenie. W momencie, gdy ma się
niezrozumiale dziwne kontakty z matką, trzeba się zastanowić, jak wyglądałby
świat, gdyby rodzic traktował cię normalnie. No i rozmyślałam nad tym
godzinami. Każdej nocy zanim zasnęłam, wyobrażałam sobie inny scenariusz mojego
życia. Rzeczywistość przerosła moje najśmielsze marzenia. Przypadkowo
zasłyszana rozmowa dała mi wiele do myślenia. Wszystko zaczęło łączyć się w
logiczną całość. Realia zaczęły się zmieniać.
Na chwilę obecną,
niezależna od rodziny bawię się swoim życiem. Czerpię z niego to, co najlepsze,
najpiękniejsze, najciekawsze. Czasem jednak wśród tego szumu, znajduje mnie
chwila ciszy przepełniona refleksją. Czy aby na pewno tego chciałam? – to
pytanie prześladuje mnie, gdy zostaję sama. Coś na dnie serce podpowiada, że
straciłam niezwykle cenną rzecz. O dziwo rozum potwierdza ową teorię. Zawistni
twierdzą, że się staczam. Nie wierzę w to, gdyż oni po prostu zazdroszczą mi
szansy, którą otrzymałam od losu. Przyjaciele nie widzą w moim zachowaniu nic
niepokojącego. Nie jestem jednak pewna, czy mogę określać ich tym mianem.